LKS Lubatowa - strona nieoficjalna

Początek spotkania należał do gospodarzy, ale szybko nasza drużyna przejęła inicjatywę na boisku i zaczęła groźnie atakować. Już w swojej pierwszej akcji pod bramką Dukli strzeliliśmy gola. Wrzutka z bocznego sektora zakończyła się niefortunną interwencją jednego z zawodników Husarii czego efektem był gol samobójczy. Strata gola podziałała mobilizująco na gospodarzy, ale Lubatowa dzielnie się broniła. Wreszcie po okresie przewagi miejscowych. Lubatowa odpowiedziała bardzo ładną akcją Franczyk - Zając, ale Łukasz nie wykorzystał sytuacji sam na sam z bramkarzem Dukli. Niewykorzystana sytuacja się zemściła i straciliśmy bramkę. Błąd przy rozegraniu stałego fragmentu gry, kontra i zawodnik gospodarzy nie daje szans Zygmuntowi. Do końca połowy przeważała Husaria, ale nie potrafiła tego udokumentować bramką. My natomiast graliśmy chaotyczną i nieprzemyślaną piłkę.

Druga odsłona meczu to zupełnie inne oblicze Lubatowej. Ostra wymiana słów podczas przerwy podziałała mobilizująco na naszą drużynę. Od pierwszych minut drugiej połowy osiągnęliśmy przewagę czego efektem były okazje pod bramką Husarii. Nie minęła chwila i Lubatowa objęła prowadzenie, a strzelcem gola był jarek Zygmunt. Piłka po raz kolejny szczęśliwie trafiła do siatki gospodarzy po tym jak bramkarz Dukli nabił Jarka i w zasadzie piłka leciała już do pustej bramki, którą zdążył jeszcze dobić nasz zawodnik. Na tym jednak LKS nie skończył. Rzut wolny na 17 metrze podyktowany za zagranie ręką zawodnika Husarii na gola zamienił niezawodny Łukasz Zając. Dwubramkowa przewaga sprawiła, że nasz zespół mimo ataków zaspał w defensywie i zawodnik gospodarzy zaskoczył sytuacyjnym strzałem z bliskiej odległości Michała Zygmunta. Kiedy wydawało się, że szykuje nam się nerwowa końcówka meczu, sympatyków Husarii uciszył Tomek Kania zdobywając czwartego gola dla Lubatowej. Wrzucona piłka przez Damiana Pernala z rogu minęła wszystkich zawodników stojących na piątym metrze, ale na nasze szczęście akcje zamykał Kania, który bardzo mocnym strzałem pod poprzeczkę umieścił piłkę w siatce rywali. W końcówce szansę na drugie gola w meczu miał Zając, ale trafił w słupek. Kilkadziesiąt sekund po tej akcji sędzia Trybus zakończył spotkanie.

Mecz na pewno ciekawy zwłaszcza w drugiej połowie. Kolejne zwycięstwo na pewno cieszy tym bardziej, że dzięki tej wygranej wskoczyliśmy na drugie miejsce w tabeli. Dobrą wiadomością dla naszej drużyny był również remis Potoka z Jaśliskami, a to dlatego, że do prowadzących Jaślisk tracimy już tylko jeden punkt. Za tydzień kolejny bardzo ważny i trudny mecz bowiem do Lubatowej (chodź nie wiadomo czy do nas bo możemy zagrać w Lubatówce) przejeżdża Chlebianka Chlebna, która w tym sezonie spisuje się znakomicie. Miejmy nadzieję, że nasi zawodnicy podtrzymają dobrą passę i udowodnią kto jest lepszą drużną.

• Komentarzy [0]
• czytano: [1170]
• DO