W V kolejce o mistrzostwo klasy B LKS Lubatowa rozegrał mecz na własnym terenie z Kombornią. Mimo na prawdę dużej ilości sytuacji podbramkowych to goście okazali się bardziej skuteczni i wygrali spotkanie aż 4:1.
["info w zakładce "więcej"]
W pierwszej części gry, Kombornia skrzętnie wykorzystała mocny wiatr, a co za tym idzie niezdecydowanie w naszych szeregach obronnych po których zawodnik gości strzałem czubkiem buta otworzył wynik meczu. Z naszej strony dwóch dobrych, a jednej znakomitej okazji nie wykorzystał Łukasz Zając. Swoją szansę miał po bardzo ładnym uderzeniu z ok 35 metrów z rzutu wolnego Szymek Pernal, ale piłka trafiła tylko w poprzeczkę. Warto jeszcze wspomnieć o dobrej okazji Dawida Kuligi, który przegrał pojedynek z bramkarzem Dworu w sytuacji sam na sam. Gra pod wiatr nie była sprzymierzeńcem naszych zawodników jednak stworzyliśmy sobie o wiele groźniejsze sytuacje do zdobycia gola aniżeli przyjezdni z Kombornii. Do przerwy 0:1.
Drugą połowę dwoma groźnymi uderzeniami z wolnego (ok 30 i 40 metrów) otworzył Pernal. Raz potężnie uderzona piłka skręciła w ostatniej chwili, dzięki czemu bramkarz gości mógł instynktownie ją odbić. Kolejna próba była minimalnie niecelna. Niestety po kilku minutach Kombornia podwyższyła prowadzenie. Kolejne nieporozumienie w naszych szeregach obronnych, brak asekuracji lewego obrońcy i dogranie na środek pola karnego skrzętnie wykorzystuje gracz przyjezdnych. Po stracie drugiego gola na twarzach naszych piłkarzy widać było sportową złość. Przełożyło się to na zdobycie kontaktowego gola. Dobrze w tej sytuacji zachował się Paweł Sroka, który zagrał idealną piłkę na 8 metr, a nabiegający Tomek Kania tylko dostawił nogę i wpakował piłkę do bramki. Niewiele zabrakło, by po kilku minutach Lubatowa doprowadziła do wyrównania. Ze skrzydła zagrywał Jarek Zygmunt, ale Tomkowi zabrakło kilku centymetrów by sięgnął piłki głową. Niestety, zamiast cieszyć się z remisu, tracimy po chwili kolejnego gola. Kombornia przeprowadza kontrę, w sytuacji sam na sam górą jest nasz bramkarz, jednak piłka niefortunnie odbija się od wracającego Albrychta i wpada do naszej bramki... Na ostatnie minuty naszą ofensywę wzmocnił nawet Łukasz Zima, jednak rozpaczliwe ataki nie przyniosły skutku. Na domiar złego goście w doliczonym czasie gry po kolejnym szybkim ataku strzelają czwartego gola. Przegrywamy 1:4.
Podsumowując, wynik meczu nie oddaje do końca to co zobaczyliśmy na boisku. W prawdzie gra pozostawiała momentami wiele do życzenia, ale gdyby choć połowę stworzonych sytuacji udało się wykorzystać to wynik mógł być zdecydowanie inny. Ten mecz to jednak historia. W następną niedzielę jedziemy na trudny teren do Jasienicy Rosielnej i tam o punkty również nie będzie łatwo, ale by nie stracić dystansu do czołówki ligi, nasza drużyna musi zaprezentować się o wiele lepiej aniżeli z Kombornią i co istotne musi być w końcu skuteczna pod bramką rywala.
LKS Lubatowa - Dwór Kombornia 1:4 (0:1)
1:2 Tomasz Kania 75'
LKS: Michał Zygmunt - Łukasz Zima, Grzegorz Albrycht, Szymon Pernal (Krzysztof Zygmunt I 80'), Łukasz Zając II - Michał Zima, Dawid Kuliga, Krzysztof Zygmunt II (Paweł Sroka 46'), Karola Zając (Adrian Borek 85') - Łukasz Zając I (Jarosław Zygmunt 60'), Tomasz Kania
Żółte kartki: Ł.Zima, M.Zima