W III kolejce o mistrzostwo klasy B LKS Lubatowa zmierzył się na własnym terenie z Bóbrką. Nasza drużyna pewnie pokonała Nafciarza 3:0 i tym samym utrzymała kontakt z czołówką ligi.
["info w zakładce "więcej"]
W niedzielne po południe licznie zgromadzeni kibice, a przynajmniej niektórzy z nich mogli przecierać oczy ze zdumienia, kiedy w koszulce LKS-u zobaczyli na rozgrzewce, a później w wyjściowej jedenastce Łukasza Zająca! Powrót jednego z najlepszych napastników w historii naszego klubu, musiał być z pewnością niemałym zaskoczeniem dla wielu oglądających i śledzących ostatnie poczynania drużyny z Lubatowej.
Do kadry oprócz Łukasza po przerwie wrócił także Mateusz Pernal, a wg. informacji klubowych w najbliższym czasie w zespole można spodziewać się kilku innych "powrotów" choć oczywiście nie tak spektakularnych jak ten Łukasza. Dobrą informacją dla trenera Szczurka było także wznowienie treningów przez Michała Zimę. Do tego trzeba wspomnieć, że z różnych przyczyn nasz trener nie mógł w tym meczu skorzystać z Grześka Zygmunta, Dawida Kuligi czy Krzyśka Zygmunta I.
Początek pierwszej połowy to dość chaotyczna gra z obydwu stron. Z czasem uwidoczniła się przewaga naszej drużyny, która stworzyła sobie kilka świetnych szans na zdobycie bramki. Pierwszą na prawdę dobrą okazję po bardzo ładnym prostopadłym podaniu Michała Zimy zaprzepaścił Mateusz Pernal, który zamiast uderzać, prawdopodobnie chciał dograć jeszcze do Łukasza Zająca, ale zrobił to zbyt mocno i piłka opuściła plac gry. Napór trwał, a kolejną świetną okazję zmarnował Zając, który dostał ładne zagranie od Krzyśka Zygmunta, ale w czystej sytuacji uderzył obok bramki. Co się odwlecze to nie uciecze. Po dośrodkowaniu z bocznego sektora boiska jednego z naszych graczy i złej interwencji bramkarza Bóbrki, który wypuścił piłkę z rąk, w dobrym miejscu i czasie znalazł się Łukasz Zając kierując piłkę do pustej bramki. 1:0! Przyjezdni próbowali odpowiedzieć długimi zagraniami na swojego szybkiego skrzydłowego, ale na posterunku była nasza defensywa wraz z bramkarzem. Do przerwy mimo kilku niezłych szans z naszej strony wynik jednak nie uległ zmianie.
Druga połowę rozpoczynamy od mocnego uderzenia. Dobrze wykonany rzut wolny przez Karola Zająca sprawił mnóstwo problemów bramkarzowi Nafciarza, który odbił piłkę przed siebie, a nabiegający Mateusz Pernal uderzeniem głową skierował piłkę do siatki. 2:0! Dwubramkowe prowadzenie nieco uspokoiło grę i nasz zespól oddał nieco inicjatywę rywalom. Najgroźniejszą sytuacją przyjezdnych był z pewnością mocny strzał sprzed pola karnego w poprzeczkę. Kontaktowy gol mógł napędzić sporo strachu naszej drużynie. Być może gości z uderzenia "wybiła" przerwa z powodu mocno padającego deszczu, który na kilkanaście minut uniemożliwił grę i sędzia główny przerwał zawody. Po wznowieniu spotkania na boisku grał już tylko nasz zespół. Wynik na 3:0 ustalił precyzyjnym uderzeniem z rzutu wolnego Karol Zając, choć w ostatnich minutach meczu nasi mogli pokusić się o zdobycie kolejnych bramek. Mimo to wygrywamy pewnie z Nafciarzem 3:0 zachowując przy okazji pierwsze czyste konto w tym sezonie.
Podsumowując dobre zawody rozegrali nasi zawodnicy w niedzielne po południe. Kilka ładnych akcji z pewnością mogło się podobać, choć nie ustrzegliśmy się błędów, które w dalszym ciągu trzeba poprawić. Dobre wejście w zespól zaliczyli Łukasz Zając i Mateusz Pernal, a także Michał Zima, który w przeciągu całego meczu był jednym z wyróżniających się zawodników na boisku, a zwłaszcza w pierwszej połowie. Z meczu na mecz powinno być lepiej, a taki zawodnik jak chociażby Łukasz powinien szybko wkomponować się w drużynę, która obecnie gra zupełnie inaczej aniżeli kilka lat temu, gdy drugi raz rozpoczynał przygodę z naszym zespołem. W przyszłą niedzielę czeka nas przymusowa pauza, więc do rozrywek wrócimy za dwa tygodnie meczem na własnym stadionie z Kombornią.
LKS Lubatowa - Nafciarz Bóbrka 3:0 (1:0)
1:0 Łukasz Zając I 41'
2:0 Mateusz Pernal 48' (głową)
3:0 Karol Zając 75' (rzut wolny)
LKS: Michał Zygmunt - Łukasz Zima, Grzegorz Albrycht, Łukasz Zając II, Jakub Szczurek (Szymon Pernal 55') - Michał Zima, Krzysztof Zygmunt II, Karol Zając, Mateusz Pernal (Adrian Borek 80') - Łukasz Zając I, Tomasz Kania
1 
7
