- autor: cris77, 2009-10-11 18:09
-
Dziś tj.11 października LKS Lubatowa zanotował kolejne zwycięstwo w lidze.
Tym razem nasza drużyna pokonała w wyjazdowym spotkaniu Nafciarza Bóbrkę 3:1. Zwycięstwo mogło być jeszcze bardziej efektowniejsze, ale nasi zawodnicy zmarnowali kilka dogodnych sytuacji stuprocentowych.
[info w zakładce "więcej"].
Spotkanie odbyło się w dość ciężkich warunkach atmosferycznych, gdyż padający deszcz i śliska murawa nie raz spłatała figle obydwu zespołom. Pierwsze ataki rozpoczęli przyjezdni co szybko zamieniło się na bramki. Lubatowa objęła prowadzenie za sprawą Tomka Kani, który w sytuacji sam na sam podciął piłkę nad bramkarzem i umieścił ją w bramce. Nie minęło kilka minut i na 2:0 podwyższył Michał Zima, który wpadając w pole karne nie dał szans bramkarzowi miejscowych. Wydawało się, że worek z bramkami rozwiązał się na dobre, ale nasi zawodnicy nie byli już tak skuteczni jak w pierwszych minutach meczu. W pierwszej połowie swoje szanse mieli również gospodarze, ale w jednej z sytuacji świetną interwencją popisał się Michał Zygmunt, a w drugiej rzutu karnego nie wykorzystał jeden z zawodników Bóbrki. Groźne sytuacje Nafciarza zrodziły się całkowitym odpuszczeniem przez naszą drużynę. W pierwszej części gry swoje sytuacje mieli jeszcze Zima, Kania, Zygmunt i Folcik, ale do przerwy utrzymał się wynik 2:0 dla Lubatowej.
Druga część gry rozpoczęła się od dwóch wymuszonych zmian w naszym zespole. Boisko opuścili Damian Jakieła (kontuzja) i Tomek Kania, który grał połowę w meczu juniorów. W ich miejsca trener desygnował do gry Benka Tomonia i Damiana Sucha. Obraz w drugiej połowie wyglądał nie mal identycznie jak w pierwszej. Lubatowa atakowała, a Bóbrka czekała na swoje okazje. Jednak tak jak w pierwszej połowie i innych meczach zawodziła skuteczność. Mnożyły się sytuacje dla LKS-u, ale nawet z 5 metrów (Kosiba) nie potrafiliśmy umieścić piłki w siatce. Dopiero po jednej z indywidualnych akcji Tadka Borka, Lubatowa strzeliła trzeciego gola. Nasz środkowy w sytuacji jeden na jeden strzelił prosto w bramkarza, a odbita piłka trafiła do Dawida Kosiby, który z nie małym trudem umieścił ją w bramce. Bóbrka w samej końcówce odpowiedziała honorowym trafieniem z rzutu rożnego, a kilka minut przed zakończeniem meczu piłka wpadła po raz drugi do naszej bramki, lecz tym razem ze spalonego. Do końca meczu nasi próbowali podwyższyć rezultat, ale ostatecznie pokonaliśmy Bóbrkę 3:1.
Dziękujemy zawodnikom za ambitna walkę na boisku i kolejne 3 punkty, które przybliżają nas do czołówki tabeli.