- autor: cris77, 2013-04-15 22:09
-
W niedzielę tj. 14 kwietnia LKS Lubatowa rozegrał osiemnastą kolejkę spotkań o mistrzostwo klasy B. Niestety nasi zawodnicy przegrali na inaugurację rundy wiosennej z Moderówką 1:2.
["info w zakładce "więcej"]
Na pewno nie o takim debiucie marzył Jan Stanisz zaczynając ponownie swoją przygodę z Lubatową. Tym bardziej, że w niedzielne po południe zmierzyliśmy się z jego byłą drużyną - Moderówką.
O pierwszej połowie nie ma za wiele co pisać. Goście grali spokojnie, a co najważniejsze wykorzystali dwie straty naszych zawodników i zdobyli dwie bramki. My natomiast stworzyliśmy sobie jedną stuprocentową okazję, którą powinien wykorzystać Łukasz Zima przy stanie 0:1, ale zamiast piłkę wpakować do bramki strzelił "Panu Bogu w okno". Na domiar złego w 40 minucie kontuzji doznał Mateusz Pernal, która może go wykluczyć na kilka meczów w tej rundzie. Do przerwy 0:2.
W drugiej połowie to nasza drużyna zaatakował od samego początku i na skutki nie trzeba było długo czekać. Dobrą piłkę od Grześka Zygmunta w pole karne dostał Tomek Kania, którego jeszcze pierwszy strzał zdołał zablokować obrońca jednak przy kolejnej jego próbie piłka zatrzepotała już w siatce. Szybko zdobyta bramka ożywiła podopiecznych Jana Stanisza, ale próby strzałów m.in. Michała Zimy, dobrze parował bramkarz przyjezdnych. W ok. 70 minucie gry "piłkę na remis" miał Grzesiek Zygmunt, ale z bliskiej odległości fatalnie przestrzelił. Goście nie forsowali tempa i nielicznie atakowali bramkę Michała Zygmunta. Do końca spotkania naszej drużynie nie udało się doprowadzić do wyrównania mimo jeszcze kilku niezłych okazji pod bramką Moderówki. Ci natomiast spokojnie dowieźli rezultat do końca meczu i zainkasowali ważne,a może po prostu kolejne 3 punkty.
Nic po tej kolejce się nie zmieniło jeżeli chodzi o sytuację naszej drużyny. Nadal jesteśmy na ostatnim miejscu w tabeli i punktów trzeba będzie szukać w kolejnych meczach. Na prawdę szkoda tego spotkania z Moderówką, bo remis był na wyciągnięcie dłoni, a może gdybyśmy zagrali pierwszą połowę tak jak drugą to 3 punkty pojechały by do Lubatowej. Martwi również oprócz kontuzji M.Pernala, także urazy Ł.Zimy i G.Zygmunta. O ile ten pierwszy mecze w kwietniu może mieć z głowy to ci następni powinni raczej pojawić się w kolejnym spotkaniu. Zapowiada się na prawdę ciężka runda dla naszego LKS-u, a kolejny mecz jest tylko tego potwierdzeniem. W Nowym Gliniku o punkty na pewno nie będzie łatwo, ale liczymy, że nasz zespół w końcu zagra dwie równe połowy i z trudnego wyjazdu przywiezie punkty do Luabtowej.