- autor: cris77, 2011-09-19 19:37
-
W niedzielę tj. 18 września LKS Lubatowa rozegrał szóstą kolejkę spotkań o mistrzostwo klasy B. Po ciekawym widowisku nasza drużyna uległa gospodarzom z Zarzecza 1:0.
["info w zakładce "więcej"]
W pierwszej połowie gra była dość wyrównana, choć momentami lepiej w piłkę grali miejscowi. Zarówno Zarzecze jak i Lubatowa stworzyła sobie kilka dobrych okazji do zdobycia bramki, ale zabrakło skuteczności. Mniej więcej w połowie pierwszej części gry, fatalnej kontuzji doznał jeden z zawodników Zarzecza. Kontuzja wyglądała bardzo poważnie, nie obyło się także bez wezwania pogotowia ratunkowego. Najlepszą okazję do strzelenia gola nie wykorzystało jednak Zarzecze, które nie skorzystało z błędu arbitra i jeden z miejscowych graczy nie potrafił z bliska umieścić piłki w siatce. Do przerwy 0:0.
W drugiej połowie na placu pojawił się Damian Jakieła w miejsce Tomka Kani. I już na samym jej początku Damian mógł wpisać się na listę strzelców. Najpierw dobrej okazji nie wykorzystał Zając, który trafił w bramkarza, a później dobitka Jakieły okazała się również strzałem prosto w bramkarza Huraganu. Widać było, że nasza drużyna wyszła na drugą połowę bardziej zmobilizowana i na efekty nie trzeba było długo czekać. Miejscowi nie przypominali już zespołu z pierwszej połowy, grali dość chaotycznie, a jedyne ich ataki ograniczały się do gry z kontry. Niestety to Zarzecze strzeliło bramkę, a jak się później okazało złotą bramkę na wagę trzech punktów. Piłka grana z wolnego spadła wprost na nogę napastnika Huraganu, który bardzo precyzyjnym strzałem przy słupku pokonał Michała Zygmunta. Od tego momentu na boisku grała tylko Lubatowa, ale co z tego jak masa okazji na bramkę została zaprzepaszczona. Takie sytuacje jakie miał Zając, Damian Pernal czy nawet Jurek Ekiert powinny zostać wykorzystane. Bardzo dobrą zamianę dał Jakieła, trochę więcej precyzji i szczęścia mogły uczynić go bohaterem LKS-u. Gospodarze w samej końcówce zagrozili naszej bramce, ale dobrym wyjściem popisał się Zygmunt, który zatrzymał strzał zawodnika Huraganu. Mimo sporego czasu doliczonego Lubatowa nie zdołała wyrównać stanu gry i przegrała po raz pierwszy w tym sezonie.
Podsumowując zagraliśmy niezłe spotkanie, jedyną bolączką są kolejne błędy w defensywie no i brak skuteczności pod bramką rywali. Zarzecze na pewno było do ogrania, ale w niedzielne po południe nie potrafiliśmy nic strzelić, a jak wiemy liczy się to co wpadnie do siatki. Gratulujemy drużynie Huraganu zwycięstwa i życzymy szybkiego powrotu do zdrowia ich zawodnikowi.
Na stronie Zarzecza można obejrzeć galerię z niedzielnego spotkania.http://kszarzecze.futbolowo.pl/galeria
W następną niedzielę naszą drużynę czeka kolejny ważny mecz. Do Lubatowej przyjeżdża Dębowczanka Dębowiec z którą jak pamiętamy zawsze gra się nam ciężko. Początek spotkania o godz. 12.00.